piątek, 20 września 2013

[One-Shot] Noc Mahrajan cz.2 (Sinad x Ja'Far) END

-Tak, Ja'Far? -powtórzył król gdyż nie dostał odpowiedzi. Powoli zaczynał się martwić o przyjaciela. Nie dość, że zachowywał się co najmniej dziwnie to jeszcze te czerwone policzki. Miał do tego dziwne przeczucie. Ja'Far przygryzł wargę po czym zrobił coś czego się nikt nie spodziewał.
 -BAAAKAAA~! Baka Sin! Baka! Baka! Baaakaaaaaa! -zaczął krzyczeć. Po chwili jednak umilkł jak samo niespodziewane.  Jednak to nie był koniec. Albowiem uniósł odrobinę swojej szaty siadając Sinowi na kolanach z nadętymi jak dziecko policzkami.
-J-Ja'Far?! -drgnął czując chłopaka na sobie. Ku jego zdziwieniu, serce odrobinę mu przyśpieszyło. Nie dał tego po sobie poznać kontynuując- Czy ja dobrze czuje od ciebie alkohol?
-Może~ -humor białowłosego gwałtownie się zmienił- A co jeśli tak~? Ukażesz mnie~? -zachichotał niby niechcący się o niego ocierając. Alibaba który akurat pił spojrzał w stronę Sinbada i Ja'Far. Wszystko wypluł, a to, co miał w ustach poleciało na Sharrkan'a
-Co robi...?! - jednak urwał gdy zobaczył to samo co blondyn- Alibaba, chłopie, coś ty uczynił...?-szepnął ciemnoskóry.
-Co ja?! - młodszy chłopak pisnął w odpowiedzi.W tym czasie Ja'Far nadal "przypadkowo" ocierał się o króla. Ten patrzył to na niego, to na resztę osób. Mimo, iż udawali, że się nie patrzą w ich stronę, każdy praktycznie to robił. No, oprócz Aladdina który był zajęty swoimi trzema towarzyszkami, a raczej wiadomo jaką częścią ich ciał. "Niedobrze.." przeszło przez myśli Sinowi."Jesteś taki niesprawiedliwy, Ja'Far"
-Nee, Siin~ Dlaczego wolisz je ode mniee~? -zakwilił Ja'Far ze łzami w oczach- W czym jestem gorszy~? Hmmm~? Co one mają lepszego~? Nee, Baka Sin~? -mówił to zdecydowanie za głośno, co wprowadzało Króla w zakłopotanie i swoistą bezradność. Bo co miał zrobić?- Codziennie staram się jak mogę... -kontynuował tylko ciszej, gdyż jego humor znowu się zmienił i teraz był bliski łez- ...pracuję od rana do nocy. Zrobiłbym dla ciebie wszystko, a ty i tak wolisz te ladacznice. Te... te.. te kurwy. Zwykłe dziwki.  -szeptał tuż koło ucha starszego- Powiedz, Sin. Co mam jeszcze zrobić byś mnie w końcu zauważył..? -spojrzał mu w oczy. Sinbad milczał patrząc na chłopaka z mieszanką zaskoczenia i uczucia ,którego nie dało się opisać, malujące się na jego twarzy i w oczach, które wyglądały jak płynne złoto. Miał dość. Zerwał się gwałtownie, biorąc tym samym Ja'Far na ręce. 
-Koniec. Jesteś zbyt pijany! Zabieram Cię, do twojej komnaty. -powiedział głośno by "ludzie nie gadali" i zniknął w pałacu. Jednak zamiast do komnaty białowłosego, skierował się do swojej sypialni. Będąc w środku, rzucił Ja'Far na łóżko. Ten pisnął cicho.- Co ja się z Tobą mam... -westchnął. Teraz to "ta druga połowa" milczała z niezmiennie wielkimi rumieńcami, które nawet się powiększyły. Sin zawisł nad nim. -Co ty konkretnie ode mnie chcesz? -spytał z determinacją. 
-Ja... -zaczął. Podniósł się na łokcie, po czym złączył ich usta w pocałunku. Nie czując sprzeciwu, pogłębił pocałunek delikatnie podgryzając dolną wargę Króla. Nieśmiele objął go, przyciągając bliżej. Jednak bez zaangażowania drugiej strony, po prostu oderwał się od Sina po chwili. -Dlaczego Sin... -głos mu się łamał- Dlaczego one są lepsze... Siin. Powiedz coś, Siiiiin. -prawie płakał. Sinbad nie wiedział, jak mu powiedzieć że sex z nim po pijaku nie jest tym, czego chciał. Więc po prostu milczał. Ja'Far nie mogąc tego znieść szybko wstał potykając się o własne nogi.- Jesteś najgorszy! -krzyknął opuszczając biegiem sypialnię Sinbada, płakał cicho. Wszystkie emocje plus alkohol sprawiły że zamknął się w swojej komnacie szlochając. 
Następnego dnia nie pojawił się ani na śniadaniu, ani później przy codziennych pracach, co nigdy wcześniej mu się nie zdarzało. W komnacie też go nie było, ogólnie w całym pałacu. Szukali go wszyscy, jednak najżywiej szukał go Sin. Miał ogromne wyrzuty sumienia, i chyba by sobie nie wybaczył gdyby jego najlepszy przyjaciel, prawa ręka i pierwsza miłość zrobiłaby coś głupiego, zwłaszcza jakby próbowałby odebrać sobie życie, znając jego porywczość i niepohamowanie jeśli chodziło sprawy związane z Sinbadem, a było to dość możliwe po "odrzuceniu" go. Mężczyzna myśląc o tym tracił powoli zmysły. Jednak Ja'Far nie mógł zniknąć bez śladu na wyspie. Powoli robiło się ciemno, a w czerwonym słońcu Sindria jak zawsze wyglądała przepięknie. Promienie zachodzącego słońca, które padały na bujną roślinność wyspy dawały wszystkiemu zupełnie inny, magiczny wygląd. Widok po prostu zapierał dech w piersiach. Sin nie zaprzestawał poszukiwań, mimo, że większość dała sobie już spokój tego dnia. Przeczesywał las, gdy natknął się na parę pergaminów na brzegu małego jeziorka do którego spadał wodospad. Niedaleko były też szaty Ja'Far przez które przebijała się gdzieniegdzie czerwona nić. Sam chłopak stał nieruchomo pod wodospadem z głową uniesioną do góry. Stał tyłem, więc Sinbad mógł wyraźnie zobaczyć wszystkie bruzdy które szpeciły jego mleczną skórę, delikatną na plecach. Na rękach miał sine ślady po nici do której były przywiązane jego ostrza. Wokół  niego dzięki kropelką wody będących w powietrzu było czasami widać delikatną tęczę, a jeszcze większego piękna nadawało słońce. Król zrobił nieostrożny krok, robiąc hałas i tym samym dając znać o swoim istnieniu. Białowłosy odwrócił się szybko. 
-Sin! -wyrwało mu się.- Co ty tu...
-Szukałem Cię cały dzień

-Niepotrzebnie -przybrał tą chłodną postawę, której Sin tak bardzo nie lubił 
-Słuchaj, odnośnie wczoraj to..
-Nie ma o czym mówić, byłem pijany. Wybacz wszelkie uniedogodnienia, mój Królu -skłonił się po czym zaczął suszyć ciało.
-Nie przyszedłem tu jako "twój król", Ja'Far -próbował opanować zdenerwowanie

-A jako kto, w takim razie? -podniósł nieco ton głosu. 
-Jako.. twój przyjaciel. -zawahał się. Po wzroku jakim został obdarowany, myślał że chłopak zaraz rzuci mi się do gardła.- W..więcej niż przyjaciel. -podszedł bliżej, do już ubranego białowłosego. Ten zaś patrzył na niego, czekając aż skończy co ma do powiedzenia.- Wiesz... przepraszam za wczoraj
-Niby za co? -mruknął 
-Za wszystko. Począwszy od tamtych dziewczyn a kończąc na incydencie w sypialni
-"Incydent"... więc to był dla ciebie tylko "incydent" -prychnął i ruszył szybkim krokiem 

-Nie! Nie to miałem na myśli!
-A w takim razie co? No powiedz to w końcu! -krzyknął- No dalej! 

-Nie chcę by coś tak ważnego jak sex był z tobą po pijaku! Wszystko co robiłeś to nie byłeś ty, to był twój żal spotęgowany alkoholem... Dlaczego mi tego wcześniej nie powiedziałeś? Tylko musiałeś się napić by to powiedzieć? Przecież wiesz, że zawsze Cię wysłucham, głuptasie -podszedł bliżej przytulając go. Pocałował chłopaka w czubek głowy- Już dobrze? -w odpowiedzi Ja'Far pokiwał przecząco głową, a Sin się zaśmiał- Wiesz, przepraszam że tyle zwlekałem by ci to powiedzieć. -nachylił się szepcząc 2 magiczne słowa do ucha niższego- Kocham Cię. -przez ciało Ja'Far przeszedł silny dreszcz, a czując jak policzki zaczynają go piec ukrył twarz w szacie Sinbada. Wymamrotał coś pod nosem niezrozumiale, ale Sin wiedział co to jest. Uśmiechnął się przytulając go. Ujął twarz Ja'Far w dłonie patrząc mu w oczy, po czym złączył ich usta w pocałunku, długim, pełnym pasji. Po zaczerpnięciu powietrza i wymienieniu spojrzeń pozwolili by ich języki ponownie zaczęły wirować i ocierać się o siebie w mokrym tańcu. Nie wiadomo kiedy znaleźli się na ziemi, a Sinbad podnosił ubrania lubego do góry ukazując nadzwyczaj zgrabne nogi które również były w bliznach
-Musisz to robić w taki sposób? Nie możesz ich po prostu ściągnąć? -wymamrotał- Bo zaraz Ci pomogę... -po chwili poczuł jak dłoń Sinbada powoli sunie po wewnętrznej stronie jego uda. Cały zadrżał.-Siiiin -jęknął przeciągle, jednak ten zignorował to kontynuując przyjemną torturę i doprowadzając chłopaka do szaleństwa- Teraz ja -oznajmił w pewnym momencie, zabierając się za ciuchy Sina z błyskiem podniecenia w oczach. W przeciwieństwie do króla, szybko się uporał. Gdy zobaczył penisa kochanka trochę oniemiał na jego wielkość, jednak nie minęła chwila a już jego giętki język delikatnie go pieścił. Pomagał sobie dłonią, jak bawił się z główką przyrodzenia. W końcu wziął go całego do ust, ale jednak trochę przecenił głębokość swojego gardła. Starał się ukryć że się delikatnie zakrztusił z średnim efektem. Mimo to bez zrażania, starał się jak mógł, by dogodzić Sinbadowi, ssąc, liżąc czy też delikatnie podgryzając. Ciche pomruki tylko jeszcze bardziej go zachęcały do działania. Po dłuższej chwili Sin doszedł w jego ustach. Oczywiście ten połknął wszystko oblizując usta. Serce biło mu jak młot, wybijając szybki silny rytm. Ja'Far znalazł się nad ukochanym pozwalając mu całować szyję i zostawiać malinki na niej, za uchem i na obojczykach, a dłońmi bawił się jego sutkami, słuchając coraz głośniejszych jęków i westchnień, błagań o więcej. Zresztą całe ciało Ja'Far prosiło o zainteresowanie i pieszczoty. Ocierał się o niego, chcąc więcej. Był niecierpliwy, więc przejął inicjatywę i nabił się na Sina z głośnym jękiem. Napięte mięśnie białowłosego szybko się rozluźniły od ilości przyjemności jaką dawał mu jego Król. Nabijał się na niego raz za razem coraz szybciej i głębiej aż, penis Sina dosięgnął prostaty Ja'Far co wywołało że prawie krzyknął.
-Sin, jak dobrze~ -wymknęły się słowa pomiędzy jękami. Odchylił głowę do tyłu całkowicie się zatracając w bliskości z ukochanym. Jęczał jego imię co wyraźnie podniecało Sinbada, gdyż jego penis stał się jeszcze większy. Ja'Far nawet nie starał się zachowywać cicho, będąc głęboko przekonanym że nikt go nie usłyszy. 
-Zaraz.. -sapnął Sin 
-Razem -zapragnął Ja'Far przyśpieszając. Oboje doszli w tym samym momencie. Zmęczony opadł na Sinbada dysząc ciężko. -Kocham Cię, Sin -dodał cichym ciepłym głosem przymykając powieki. 


____________ 
PROSZĘ SIĘ NIE CZEPIAĆ ŻE BYŁA PÓŁROCZNA PRZERWA.. xDDDDDDDDD yolo
po prostu czasu jakoś nie było u_u -coughts-
Następne co w przyszłości napiszę to MakoHaru i Johnlock \o3o/<3